"Rzeczy, których nie wyrzuciłem" Marcin Wicha


Tytuł: Rzeczy, których nie wyrzuciłem
Autor: Marcin Wicha
Wydawnictwo: Karakter
Data wydania: 11 maja 2017 r.
Ilość stron: 184
Moja ocena: 4,5/5


" - Ale ty nie umrzesz?
- Umrę. Każdy umrze.
- Ale ty nie umrzesz?
- Umrę, ale dopiero kiedy nie będziesz mnie potrzebował."

Jak blisko jesteście ze swoją rodziną? Może widujecie się tylko przy okazji świąt albo innych rodzinnych uroczystości?
Jak poradzilibyście sobie ze stratą kogoś bliskiego? Może zlecilibyście komuś innemu zajęcie się ciężarem śmierci albo sami podjęlibyście się próby poukładaniem i uprzątnięciem wszystkiego po osobie, której czas już nadszedł? 
Jakie byłyby wasze emocje przy tych czynnościach? Wrzucilibyście wszystko do jednego kartonu i zapomnieli o tym? A może każda z rzeczy stanowiłaby dla was łącznik ze wspomnieniami, które dzieliliście z tą osobą?
Śmierć jest ostateczna, nietaktowna i zimna. Zawsze przychodzi w nieodpowiednim momencie i zostaje za długo. Jak ktoś potrafi sobie z nią poradzić?


"Matka reżyserowała tę fabułę w dobrej wierze. Chciała mnie przekonać, że świat nie odmówi czegoś, na czym naprawdę nam zależy."

Bohater zmaga się z odejściem matki. Sam wszystko musi uporządkować po jej śmierci. Zderza się ze ścianą wspomnień - każda rzecz, którą widzi, każda książka ma za sobą pasmo refleksji - od czasu jego wczesnego dzieciństwa do jej odejścia. Opowiada jaką kobietą była, jak prowadziła dom i pielęgnowała związek małżeński, jak go wychowywała. Książka "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" to pożegnanie z najważniejszą osobą życia.


"Jak mało w nich książek, które naprawdę nam się podobały. Jeszcze mniej takich, które podobają się nam przy kolejnej lekturze. Większość to pamiątki po ludziach, którymi chcielibyśmy być. Których udawaliśmy. Których braliśmy za siebie."

Książka jest niezwykle trudna - temat, który porusza, nie jest bądź nie będzie nam obcy. Jednak nikt z nas nie wie jak poradzić sobie ze śmiercią, jak na nią reagować. 
Niekiedy jest niezrozumiała - o co chodzi bohaterowi, który żegna matkę? To jest trudne.
Niewątpliwie autor zasłużył sobie na nagrodę Nike - książka jest ponadczasowa, która będzie odpowiednia w swoim czasie - niestety - dla każdego z nas. Moja ocena tego dzieła to 4,5/5.


"Żadne tam gwiazdy i planety krążące w kosmosie. To chaos czekał, żeby nas pochłonąć. Chaos. Bezradność. Bunt rzeczy. Bunt komórek."


Komentuj poniżej!
Zapraszam także do kontaktu poprzez e-mail: krainarzeczywistosci@wp.pl

Koniecznie zajrzyj na Instagram i zaobserwuj!


Komentarze

Popularne posty