"W żywe oczy" JP Delaney


Tytuł: W żywe oczy
Tytuł oryginalny: Believe Me
Autor: JP Delaney
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 5 września 2018 r.
Ilość stron: 424
Moja ocena: 5/5

"Czasami tak się dzieje - mówi cicho. - Kiedy za długo nosisz maskę, okazuje się, że przywarła do twojej twarzy."

Clarie jest kolejną z dziewczyn, która marzy o życiu w wielkim mieście.
Marzy o blaskach reflektorów.
Marzy o oklaskach.
Marzy o uznaniu p u b l i c z n o ś c i.
Kim tak naprawdę jest? Czy kiedykolwiek pokazuje swoją prawdziwą twarz? Czy Clarie kiedykolwiek wychodzi ze swej roli i przestaje grać? Czy można jej ufać?

"Uświadomiłam sobie, że własnie to mnie tak przerażało. Myśl, że ktoś zobaczy mnie taką, jaka naprawdę jestem."

Tyle pytań i jeszcze więcej może mieć czytelnik, sięgając po kolejną książkę JP Delaney'a "W żywe oczy". Główna bohaterka powieści chce zostać aktorką, chce być ceniona w nowym środowisku. Co jednak gdy zacznie brakować jej środków do życia? Do czego się posunie w swojej grze? Może jednak tak naprawdę to ona jest publicznością w tym przedstawieniu? Gdzie jest granica?

"Myślę jednak, że nawet gdy saperzy znajdą podejrzany pakunek, nie zawsze zawracają sobie głowę majstrowaniu przy kabelkach. Czasami po prostu wkraczają do akcji i wysadzają go w powietrze. Często najśmielsze rozwiązania okazują się najlepsze,"

Brak mi słów na to co stworzył autor. Dzieło kryminologii psychologicznej największego kalibru. Do ostatnich stron czytelnik nie jest pewien tego co się wydarzy, fabuła tak bogata w szczegóły i niuanse, że czyta się ją z zapartym tchem. Z ręką na sercu mogę określić "W żywe oczy" mianem jednej z najlepszych książek tego roku. 
Porusza tak wiele tematów - od morderstwa i manii do zaburzeń psychicznych, opuszczenia i zagubienia - że każdy lubiący się w kryminałach, znajdzie w niej coś dla siebie.
Jednak najważniejsze jest jedno pytanie - czy jeśli mamy wpływ na czyjeś czyny, powinniśmy wziąć za nie odpowiedzialność? Zostawię to pytanie bez odpowiedzi, ale warto się nad tym zastanowić. Szczególnie po przeczytaniu tej powieści.

"Mówił, że inni poeci napisali już dość o kwiecistych sferach piękna. Chciał być pierwszym, który napisze o pięknie wywodzącym się ze zła."



Wisienką na torcie są właśnie one - wiersze. Przesiąknięte brutalnością, fantazjami i rozdarciem między tym co dobre, a tym co mroczne. Scalają całą książkę w arcydzieło, które bez żadnego zastanowienia otrzymuje ode mnie ocenę 5/5.


      S P O T K A Ł   J Ą
                    
                          U W I E R Z Y Ł   J E J
                            
                                       N I E   P O W I N I E N


Dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki wydawnictwu Otwarte.



Komentuj poniżej!
Zapraszam także do kontaktu poprzez e-mail: krainarzeczywistosci@wp.pl
Koniecznie zajrzyj na Instagram i zaobserwuj!

Komentarze

  1. Widziałam mnóstwo dobrych opinii na temat tej książki, ale myślę, że teraz to już totalnie mnie na nią skusiłaś. Nie wiem, kiedy ja znajdę czas na te wszystkie powieści, które chciałabym przeczytać :D /Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku sceptycznie do niej pochodziłam - autor rozsławiony przez "Lokatorkę", da radę napisać znowu coś dobrego? Ale zaskoczyłam się pozytywnie, od razu mnie wciągnął i nawet się nie zorientowałam a już był koniec. :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Każde słowo moich czytelników jest dla mnie bardzo ważne, dziękuję!

Popularne posty